sobota, 14 maja 2011

Ostatnie zakupy kosmetyczne

Tak jak obiecała, wstawiam zakupy z wczoraj i z poprzedniego tygodnia.


1. Balsam rozświetlający do ciała Body Care firmy Venita.
Ma bardzo fajne złote drobinki, które są naprawdę maleńkie. Świetnie wygląda na opalonej skórze, ma ładny zapach.

2.  Odżywka do włosów z Herbal Essences "Błyszczę, więc jestem!".
Ma za zadanie dodać włosom blasku, jak sama nazwa wskazuje. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu- włosy troszkę bardziej lśnią, są miękkie, czyli to, co daje sporo odżywek w tej granicy cenowej. Zapach nie przypadł mi do gustu. Kupiłam ją tylko dlatego, że w pośpiechu pomyliła mi się z odżywką "Nawilżenie po brzegi".

3. Farba do włosów Londa- Ciemny brąz (12).
Obok farby z Wellatonu jest to moja ulubiona farba w tym odcieniu. Wychodzi ciemniejsza, ale kto farbuje włosy na ciemne kolory, ten dobrze wie, że trzeba brać jaśniejszy odcień :) Mnie wychodzi taki jakbym chciała, czyli czerń, a po kilku myciach zmywa się do bardzo ciemnego brązu. Pod względem koloru wolałam Palette, ponieważ efekt czerni utrzymywał się znacznie dłużej i włosy były bardzo lśniące, jednak wychodziły mi po tej farbie włosy garściami i pokornie wracam do Londy i Wellatonu ;)

4. Czerwona herbata z płatkami róży Pu-Erh.
Właśnie ją sobie teraz popijam :) Podobno czerwona herbata ma działanie oczyszczające i odchudzające. Tego drugiego efektu nie zauważyłam, ale pijąc ją, mimo że jadłam tak jak zwykle, a może nawet więcej, nic nie przytyłam :) I nie jest to tylko moje spostrzeżenie. Jakiś czas temu mi się skończyła i waga teraz wskazuje trochę więcej, ale wracam do niej pełna nadziei, że uda mi się z nią nie przytyć i może nawet trochę schudnąć :) Co do dodatku płatków róż, to wydaje mi się, że dzięki temu nie jest taka gorzka w smaku, jak wersja solo (albo ja już się przyzwyczaiłam- piję bez cukru, bo taka najlepiej działa).



5. Tusz do rzęs Vipera Volumi Lash.
Całkiem fajny, wydłuża i pogrubia rzęsy. Jego jedyną wadą jest sklejanie. Zdjęcia jak wygląda na rzęsach wstawię jak będę miała aparat, bo zdjęcia z telefonu pozostawiają wiele do życzenia.

6. Peeling Naturia truskawkowy.
Mój jedyny i najwspanialszy <3 Nie dość, że jest tani, bo niecałe 4zł za 100ml i bardzo wydajny, to jeszcze ten cudowny zapach.... Nie żadna chemia, tylko dojrzałe truskaweczki :D Ma fajne drobinki, które świetnie ścierają martwy naskórek i buzia jest po nim gładziutka, że aż chce się ją cały czas dotykać :D Nie zamienię go na żaden inny! <3
Jest dostępny w jeszcze kilku zapachach: kiwi, pomarańcza, gruszka, grejpfrut, czarna porzeczka i żurawina.

7. Maska do włosów Herbal Essences "Nawilżenie po brzegi".
W przeciwieństwie do "Błyszczę, więc jestem!" ma bardzo fajny zapach. Na razie użyłam jej tylko kilka razy, więc trudno coś więcej powiedzieć.

8. Puder z jedwabiem Virtual Silky Pressed Powder.
Mój odcień to12- porcelanowy beż. Jeszcze go nie używałam. Był to zakup spontaniczny, ponieważ przypomniałam sobie, że mój stary się kończy. Na pewno za jakiś czas znajdzie się o nim osobna notka.

9. Rozświetlający róż do policzków Paese.
Tak jak puder Virtual jest to mój wczorajszy nabytek i jeszcze nie zdążyłam go wypróbować. Mój odcień to 26- jak widać na zdjęciu brązowy. Ma maleńkie drobinki, które wydaje mi się, że w tym przypadku będą na plus (zazwyczaj nie lubię drobinek w różach i pudrach). O nim również mam zamiar zrobić osobną recenzję w najbliższym czasie.


I jeszcze 3 małe lakiery do paznokci Miss Selene (niestety bardzo kiepska jakość zdjęcia). Kolory 202 (fiolet- na zdjęciu wyszedł jak niebieski), 146 i 161 (róż barbie, którego raczej na codzień nie lubię, ale coś mnie tknęło, żeby go kupić :] ). Lubię te lakiery (mam już kilka tej firmy), bo są małe i wiem, że zanim mi się znudzą, zdążę je zużyć, tanie (ok.2,50zł za sztukę) i trwałość też jest ok.


Na dzisiaj to tyle, mam nadzieję, że spodobała Wam się moja notka i liczę na wyrozumiałość, bo jestem początkującą blogowiczką :)

Bardzo przepraszam za jakość zdjęć, ale były robione telefonem.

3 komentarze:

  1. Fajne zakupy :) Lubię peelingi z Joanny ale używam go do twarzy. Maskę z herbal też używałam i dla mnie swietna była i cudowny zapach który mogła bym wąchać non stop.

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten puder z Virtual i jestem z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kompletnie nie wiedziałam, że mamy taki sam kolor lakieru do paznokci- nr 161 :) swietny jest- a jeszcze lepiej wygląda z białym podkładem ;)

    OdpowiedzUsuń